Delektuj się chwilą – sposób na zdrowie i szczęście
Jedziesz tam, gdzie patrzysz.
Tak też działa nasz mózg. To, na czym się koncentrujesz – będzie przepełniać Twoje życie.
Dlatego, jeżeli koncentrujemy się na czymś dobrym – tego dobra będzie w naszym życiu więcej. Ustawienia “domyślne” naszego mózgu są jednak zaprogramowane tak, żeby skupiać się na negatywnych aspektach – czytaj: na problemach i na tym, co nam nie wyszło.
Dlaczego?
Mózg ma jedno zadanie – zapewnić Ci przetrwanie. Z tego powodu wyszukuje “zagrożenia” by z nimi walczyć.
Bardzo przydatna funkcja, jednak w dzisiejszych czasach, gdy nie walczymy z przeciwnikami każdego dnia i nie musimy uważać na dzikie zwierzęta, ta właściwość to czasami (nie) mały artefakt. Każdy z nas (a w zasadzie, jak pokazują badania – nie każdy, ale znaczna większość) chce być szczęśliwy. Tylko jak być szczęśliwym, jeśli nasz mózg jest zaprogramowany tak by nieustannie szukać powodów, dla których jesteśmy nieszczęśliwi?
No i właśnie tu jest przysłowiowy pies pogrzebany. Szczęście wymaga pracy. Szczęście wymaga od nas robienia czegoś wręcz wbrew naszemu mózgowi – wkładania wysiłku w szukanie dobra wokół nas (i w nas). Na całe szczęście taki wysiłek się opłaca – tzn. po jakimś czasie zauważanie szczęśliwych chwil staje się coraz łatwiejsze i coraz bardziej “naturalne”. Wszystko dzięki neuroplastyczności naszego mózgu (o tym innym razem – ale w skrócie: możemy zmieniać nasz mózg! – wstawię tu więc tylko angielskie powiedzenie “neurons that fire together, wire together” – neurony, które razem się uaktywniają, łączą się ze sobą – które skrótowo obrazuje kwintesencję tego pojęcia).
Jak więc wyćwiczyć nasz mózg by patrzył i jechał w kierunku szczęścia i pozytywnych emocji?
Jednym ze sposobów jest savoring czyli delektowanie się chwilą (Bryant, Veroff, 2006 ), lub “chłonięcie dobra” (Hanson, 2016) czyli zauważenie i delektowanie się dobrym momentem. Rick Hanson pisze o tym, że takie delektowanie się powinno trwać od 5 do 10 sekund, żeby przyniosło pozytywne efekty – inaczej nasz mózg nie zauważy dobrych emocji i nie zapisze ich, a co za tym idzie, ich dobroczynny wpływ przepadnie i dane doświadczenie nie ukształtuje naszego mózgu w bardziej pozytywnym kierunku.
Co zatem konkretnie zrobić?
Po pierwsze – zauważać pozytywne doświadczenia.
Najprostsze, a zarazem często najtrudniejsze. Lubimy się bowiem przyzwyczajać do dobrego i o nim zapominać – nowy samochód, czy torebka już tak nie cieszy 2 miesiące później, prawda?
Po drugie – absorbować je do granic możliwości.
Tzn. Staraj się odczuwać pozytywne uczucia wywołane jakimś zdarzeniem w całym swoim ciele. Możesz wyobrazić sobie, jak te pozytywne uczucia przenikają każdy skrawek Twojego ciała i umysłu. Zadaj sobie pytanie – Co nowego jest w tym doświadczeniu? Jakie ma ono dla mnie znaczenie?
Szczegółowy opis metody znajdziesz tutaj.
D.
Literatura:
Bryant, F. B., & Veroff, J. (2007). Savoring: A new model of positive experience. Lawrence Erlbaum Associates Publishers.
Hanson, R. (2016). Szczęśliwy mózg. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.